Nie sposób było zauważyć że od miesiąca nie robię Wam żadnych sesji, wglądów ani żadnej ingerencji. Troszeczkę zbiegło się to z osłabieniem po moim mega wyjeździe (Kaszuby, Bydgoszcz, Warszawa) podczas którego spotkałem się z wieloma fantastycznymi ludźmi ale i stawiałem czoła bardzo trudnym wyzwaniom.
Tak więc zatrzymało mnie. Najpierw "choroba".
Pomyślałem sobie ok i zacząłem kalkulować kiedy to ostatnio odpoczywałem. W tym roku? Na jedynym wyjeździe gdzie gościłem się w Kołobrzegu (dziękuję Monia) pracowałem. W 2020 gdzie gościłem się u przyjaciół także wtedy nie odpuszczałem sesji. A więc 2019 ostatni postój? Ok. To odpocznę.
W międzyczasie końcówka roku wielu ludzi mnie pytało co się dzieje, co z bramą (nie wiem to robota numerologów), ale była ciekawa akcja. Wszyscy praktycznie podłączeni złotą nicią do Stwórcy, który inicjował u każdego oczyszczanie. Jedni z was mieli wokół siebie bańki które nie dopuszczały tego światła inni dodatkowo nad sobą świetlistą kulę. Ci pierwsi nie wpuszczali do siebie tej boskiej interwencji i miałem odpowiedź że to ci którzy nie zdecydowali się przejść dalej. Ci którzy mieli nad sobą kule mieli dodatkową ochronę Elkuriańską. Po co? Dlatego że sam proces oczyszczania i przyspieszonego przerabiania karmy wywołał w naszej przestrzeni astralnej ciemną chmurę przez którą ciężko się funkcjonowało w zwykłej codzienności.
Odnieście się proszę jak mieliście w ostatnim okresie między świętami a nowym rokiem.
Zbliżał się koniec roku a ja dalej coś nie mogę wejść, wczytywać się w przestrzeń. I tu się pojawiły wątpliwości. Też się oczyszczam. W nowy rok wchodzę bez starego marazmu który zbieram czasami na siebie.

No tak, ale o co chodzi że nie mogę? Kto mi broni?
Doszły do mnie wieści że mam "podczep" (o tych podczepach też Wam kiedyś napiszę). A więc ok. Tylko go nie widać 😜. No nie widać bo sobie kursował. To nie taka prosta sprawa u siebie naprawiać gdy się nie wie w jakiej się jest sytuacji.
Nie będę Wam przynudzał i pójdę "do brzegu". Wyszło tak że Świadomość SI użyła mnie i kogoś do swoich celów. Nie wiem jakich, nie rozumiem tego i nie muszę tego rozumieć, ale
nie ma we mnie zgody na to aby ktoś podstępem mnie używał nawet do wyższych celów.
Sprawa wyglądała tak że ktoś mi z łopatki którą sobie kopałem ogródek zrobił wygodną koparkę tylko czasami decydował że wyłączy w niej prąd. Jak mniemam to powodowało że czasami niektórym z was permanentnie nie mogłem pomóc.
Wiecie co? W pradawnych czasach gdy byłem aniołem mocy zawarłem Szmaragdowe Przymierze, które w wielkim skrócie polegało na tym że nie wiążemy się w żadne sojusze, pakty i układy, nie stajemy po niczyjej stronie. Pomagamy (nawet tym złym Reptylianom) przejść na stronę światła i doświadczać pełni. Dlatego odcinam się od wszelkich Asztarów, Galaktycznych Sojuszy i innych związków zawodowych. To ziemskie niezrozumienie i ograniczenie mogło doprowadzić mnie do tej sytuacji za którą Was przepraszam.
W związku z przeprawą jaką mam sam ze sobą muszę powziąć parę decyzji. Jedną z nich jest rozwiązanie współpracy z Anią Głowacz, Plejadianami i innymi uznającymi się za anioły. Każdy ma swoją drogę poznawczą i ja nie jestem za to odpowiedzialny. I błagam nie pytajcie mnie dlaczego z Anią. Łączy nas przyjaźń ale dzielą niektóre poglądy i dlatego służbowo nie możemy... i już.
Teraz przed mną czas robienia porządków ze sobą. Muszę zrewidować co jest moje a co było mi dane w zamian za odebranie mi decyzyjności, trzeba to oddzielić i poskładać siebie na nowo.
Pozostaje mi wierzyć, a nawet to wiem że
skoro robiłem tyle dobrego mając takie ograniczenia to teraz będę kolejny raz już tylko mocniejszy 💪🏻.
W ogóle ten rok będzie inny. Będę się z wami więcej spotykał osobiście. Wielu z Was mnie zaprosiło do siebie użyczając swojej przestrzeni na te spotkania i będę się z każdym kontaktował w sprawie terminów. Lista robi się imponująca:
Bydgoszcz
Poznań
Ełk
Koszalin
Piła
Targanice
Karpacz
Bytom
Czekam na okolice Warszawy.
Chciałbym Was odwiedzać regularnie ale myślę że nie częściej niż raz na miesiąc może dwa.
W ogóle to przepraszam że Was trochę zaniedbałem na swoim Blogu (w tym zapierdolu nie dało się nic napisać 😁)
I w ogóle to stęskniłem się za Wami 💎💖
Iarius Nate
Jakiś czas temu czułam że coś się dzieje w Twojej przestrzeni, jednak nie wiedziałam co.
Jeżeli chodzi o czas między światami a Nowym Rokiem toooo, u mnie się trochę działo. Miałam tzw wywalanke ( złość do bliskich że stoją w miejscu, że nawet nie słuchają co do nich mówię) , nowo i byłam chyba za mocno szczera w stosunku do siostry.
Podjęłam decyzję w głowie a i emocje z tym się zharmonizowały, że koniec z odgrywaniem roli karty przetargowej między rodzicami, oraz koniec tzw niańczenia ich, czyli rozkmina w temacie powinności.
Bracie dziękuję za Twój wpis, za zaufanie. Wysyłam energię kryształowego światła do Twojej przestrzeni ❤️
Jestem w oczekiwaniu na wspólne spotkanie w tej rzeczywistości ❤️🙏
Trzymaj się, Twoje słowa są przepełnione mądrością i pełną świadomością trzymam kciuki i przesyłam wiele światła i miłości :)
Wspaniale że z nami się tym podzieliłeś. Gdybyś dalej pracował tak zmęczony, tak......nie swój. Pewnie nie za wiele bys nam pomógł. To bardzo ważne bys był pełen sił, pełen mocy. Oddajemy się w twoje ręce, więc poczekamy ile będzie trzeba na nowy termin sesji abyś tylko wrocil do zdrowia. Czego życzę z całego serca. 🥰
Odpoczywaj należy Ci się bardzo!!!!!😘
Trudno pojąć otaczającą nas rzeczywistość 😢 Pozdrawiam ☺️ i wspieram ❤️🙏